A takie cudeńka zobaczyłam przy okazji wycieczki do miasta .Szkoda tylko że tel .odmówił dalszego pstrykania a były tam jeszcze rózne inne ciekawe rzeczy , Zjadłam kurtosza , takie węgierskie ciastko drożdżowe nawijane na walec i pieczone w piecu ,polane Nutella i posypane czym kto chce, ja wybrałam kokos. Pychotka ale na ciepło bo jak ostygnie to juz tak dobrze nie smakuje.Po polsku mówi sie
na to kominek
Lubie takie jarmarki.Zawsze możną coś ciekawego wypatrzeć :)
OdpowiedzUsuńTego kurtosza to bardzo zazdroszczę! uwielbiam z cynamonem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jarmarki :)
OdpowiedzUsuń