Etykiety

czwartek, 15 stycznia 2015

Normalnie jestem tak wku.... a że trudno pisac .Pewien post tak mnie zbulwersował że hej . Ufasz komus  starasz sie pomagac a ten ktos i tak ma cię w dupie i nazwie (nie po nazwisku ) patologią .Czasem sama na siebie jestem zła ale za dużo gadam .Czy to ze nie pracuje i korzystam z pomocy MOPS upowaznia kogos do nazywania mojej rodziny patologiczna ? Siostrzenice nie chodza brudne i zastraszone wręcz przeciwnie są dobrze wychowane , dobrze się uczaa już zastraszone nie są na pewno bo i nie ma przez kogo .Jak ktos ma wiecej i nie musi oszczędzac to jest ok tylko po co zazdrości ? Bo na to mi wychodzi . Że co , że gotuje zupe na kościach i nie pachnie na korytarzu jak powinno ? Bo i tak sie zdarzyło że wisiała sobie karteczka sygnowana przez Wspólnote o "uciążliwych zapachach " z moich obiadów . Owszem ,czasem uchylałam drzwi wejsciowe na korytarz ale nie poto żeby uprzykrzac komus życie zapachami tylko latem jak było bardzo goraco . No trudno prawa fizyki są nieubłagane , ciepłe powietrze zawsze unosi sie,
do góry, niestety razem z zapachem .Mam nauczkę
nikomu nic nie opowiadac a jak sie komuś zwierzyc to najlepiej do dołka lub takiej osobie której mozna zaufac naprawdę  .Przykro ze tak sie dzieje ale nie wszystkim jednak mozna ufac mówia co innego , słuchaja , przekręcaja i jeszcze dołoża cos od siebie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz